Ktoś powiedział kiedyś, że „każdy film jest wart tego, by go obejrzeć przynajmniej dwa razy. Oprócz tych, których nie warto oglądać ani razu”. Tych ostatnich w programie 6. PNFP nie ma, więc nie będziemy o nich pisać. W programie tegorocznego Przeglądu jest za to wiele dzieł, po obejrzeniu których widza ogarnia taki „Amok”, że chce się wracać do nich wielokrotnie…

Mamy nadzieję, że wybór, którego dokonaliśmy dla Państwa, zachwyci nie tylko „Dzieci Ireny Sendlerowej”, ale przypadnie do gustu także „Małemu Jakubowi” i „Karolinie”. Liczymy mocno, że powtórzą się sytuacje z lat poprzednich, kiedy wychodząca z kina „Ostatnia rodzina” dyskutując o obejrzanym właśnie filmie chciała nagradzać zarówno występujących w nim artystów i twórców, nie jedną, ale od razu  „Dwiema koronami”.

Dziękujemy, że jesteście z nami kolejny już, szósty rok i w Waszych sympatiach nie wykonaliście żadnej „Volty”. Dziękujemy, bo widzimy, że to już nie jest „Po prostu przyjaźń”, to coś znacznie więcej – to niemal „Sztuka kochania”. Rację będą jednak mieć także i ci z Państwa, którzy powiedzą, że obecność na PNFP to ucieczka od codziennej, szarej „Zaćmy”. Jesteśmy pewni, że wśród publiczności nie zabraknie widzów, którzy odwiedzą nas po raz pierwszy i dla których odkrycie PNFP „Pod Wysokim Zamkiem” będzie odkryciem tak ważnym, jak odkrycia „Marii Curie” Skłodowskiej. Mamy nadzieję, że miłe wspomnienia i pozytywne emocje pozostaną w ich sercach tak długo, jak nasza pamięć o „Janie Sobieskim pod Wiedniem”.

Dyskretnie i szeptem przypominamy, że zakup biletu nie będzie „Prostą historią o morderstwie” własnego portfela! 30 hrywien to kwota, której nie musi ochraniać żaden „Konwój”!

Przegląd Najnowszych Filmów Polskich „Pod Wysokim Zamkiem” to rozrywka taka, że „Żyć nie umierać”!

Do zobaczenia w kinach